sobota, 16 czerwca 2012

Rozdział I

Cholera ! Moja głowa eksploduje już od co najmniej dwóch godzin. Zaraz mnie szlag trafi i rozwalę kolejną ozdobę z szafki - pomyślałem i usiadłem na łóżku wpatrując się w żyrandol wiszący nade mną, który tak naprawdę nigdy wcześniej nie wydawał się być w nadnaturalny sposób interesujący. W porównaniu do teraz.
Nie zorientowałem się nawet kiedy zasnąłem.
Obudziłem się kilkanaście minut po północy. Zerknąłem na swój telefon i zauważyłem, że zostawiono na nim siedemnaście wiadomości i dwadzieścia dziwięć nieodebranych połączeń. Nie mam pojęcia jakim cudem mój numer tak szybko powędrował wśród tego fangirlingu. Och ! Jedna jest od Zayna.
`Dzisiaj. O pierwszej. W klubie.`
Odczytałem i wpatrywałem się w ekran przez dłuższą chwilę. Dopiero kiedy dotarło do mnie, że mam dosłownie parę minut zerwałem się z łóżka najciszej jak umiałem żeby nie obudzić rodziców. Założyłem beżowe spodnie, czerwone trampki i białą bluzkę z czarnymi nadrukami. Uśmiechnąłem się do lusterka, co wyglądało dość śmiesznie i poprawiłem roztrzepane loki. Wsadziłem komórkę do kieszeni i otworzyłem drzwi od tarasu upewniając się, że wszystko pozostawiłem w ładzie. Chyba jeszcze nie wspomniałem, że czasami napędzam rodzicom niezłego stracha wymykając się po północy z domu. Pech, taki mój tryb życia.
~*~
- Następnym razem mnie uprzedzaj, debilu. Myślisz, że fajnie jest się  budzić tak w nocy i czytać wiadomość, że bawisz się na imprezce beze mnie ? – spojrzałem na Zayna z wyrzutem kiedy byłem już na miejscu. Faktycznie, klub o dość specyficznej nazwie "Makarena" z sekundy na sekundę wypełniał się tłumem. Pomijam to, że właściwie większość to gorące szesnastolatki ze swoimi o kilka lat starszymi chłopakami. Przynajmniej świetnie się bawią. W porównaniu do mnie.
Postanowiłem się przewietrzyć. Tak naprawdę to powiedziałem Malikowi. Miałem cholerną ochotę na papierosa, a Zayn nie mógł się o tym dowiedzieć. Jeśli szepnąłby słówko trenerowi urwałbym mu łeb. Osobiście. Przyrzekam.
Stanąłem na tyłach klubu i wyciągnąłem z kieszeni spodni jedną fajkę.
- Kurwa . Zgubiłem zapalniczkę. Niech to szlag ! – nerwowo uderzyłem pięścią w stojący obok mnie kosz na śmieci, a za chwilę ujrzałem niewielki strumień krwi.
- Zdarza się. – odwróciłem się w stronę źródła głosu i spostrzegłem postać, która wolnym krokiem szła w moim kierunku. Zdecydowanie była to dziewczyna. Przypuszczalnie w moim wieku. Dopiero jak podeszła bliżej mogłem określić jak wyglądała. Miała brązowe włosy za ramiona, błyszczące oczy i dołeczki w policzkach. Jej ubiór już nie był taki idealny. Miała na sobie potargane legginsy, zniszczone, czarne trampki i za długą koszulkę. Zaciągnęła się dymem swojej fajki i wypuściła go prosto w moją twarz. Przerażająca dziewczyna.
- Dość często.– westchnąłem i zerknąłem na jej zmieszany wzrok, który z coraz większą ciekawością błądził po mojej twarzy.
- Jesteś tutejszy. –zauważyła i odsunęła się ode mnie na wystarczającą odległość. - Wszyscy tacy sami. Idealne perfumy, ubrania...
-Coś w tym złego, skarbie ? – przerwałem jej i chyba lekko zszokowałem, bo odwróciła się ponownie w moim kierunku i spiorunowała mnie wzrokiem. A chwilę potem poczułem ostre kłucie w policzku. Tak, uderzyła mnie.
- Nie waż się tak do mnie mówić, gnoju.
- Ostra...– szepnąłem i potarłem się po gorącym,pewnie czerwonym już miejscu. - Więc jak mam się do ciebie zwracać pani ?– dodałem. Odchrząknąłem lekko gulę w gardle kiedy owa brunetka mi nie odpowiadała. Było coś  w niej, co mnie interesowało.
- Rose.
- Miło cię poznać. Chociaż żałuję, że w takiej sytuacji.
- Nie ma czegoś takiego jak żal. To co ma się stać jest już  góry określone, więc nie pierdol mi głupot, że czegoś żałujesz, bo i tak tego nie zmienisz. – ponownie zaciągnęła się z dymem i wypuściła go tym razem w powietrze.
- Jestem Harry. – powiedziałem na tyle głośno by mnie usłyszała.
- Za słodki. – dodała uśmiechając się od ucha do ucha. Odwzajemniłem uśmiech i przez chwilę wpatrywałem się w jej zniszczone obuwie. Miałem ochotę zapytać, dlaczego stwierdziła, że jestem "za słodki", ale wątpię żeby drążenie tego tematu doprowadziło do czegoś  sensownego. Wodziłem wzrokiem po jej zgrabnym ciele przez kilka minut. O nie, z pewnością nie była tak zgrabna. Była wręcz za chuda. Mimo, że jej dołeczki tak cudownie się uwydatniały, to były tylko przykrywką na nadzwyczajnie wystające kości policzkowe. Błyszczące, chyba zielone oczy zakrywały fioletowe worki, a za luźna bluzka od czasu do czasu odkrywała wychudzone ciało. Zresztą nieważne, obym ją tylko zaliczył. Jestem pewien, że mnie się nie oprze. -Ktoś cię chyba woła. – wyrwała mnie z zamyślenia i wskazała  jeszcze nie do końca wypalonym papierosem w koniec uliczki. Odwróciłem się energicznie i dostrzegłem Zayna, który najwyraźniej szukał mnie przez kilka minut. Z niesamowitą szybkością schowałem paczkę papierosów z powrotem do kieszeni i po chwili krzyknąłem głośne "Tu jestem". Malik wyłapał mój głos i nasze spojrzenia się odnalazły.
-Co ty do jasnej cholery tu robisz ? – złapał mnie za ramię i lekko szarpnął.
-Mówiłem przecież, że idę się przewietrzyć. Gdybyś lepiej słuchał, to byś wiedział. Poznaj Rose ...– odwróciłem się i nie dostrzegłem jej. W miejscu, w którym stała jeszcze minutę temu leżał tylko niedopałek. Spojrzałem na Zayna zaskoczony a on pokręcił tylko głowa i złapał mnie za nadgarstek.
-Naprawdę masz coś z głową. Polecam specjalistę, który się tym zajmie. – oznajmił i pociągnął mnie do końca uliczki. Wyszliśmy na główną drogę . Spojrzałem na złoty zegarek widniejący na mojej lewej dłoni. Było już późno. Zdecydowanie za późno. Ojciec wstaje do pracy za 20 minut. Jeśli w tym czasie nie wrócę do domu znów będę mieć kłopoty. Ostatnim razem zamknęli mnie w pokoju na trzy spusty i wyłączyli internet. Nie chcę, aby sytuacja się powtórzyła.
Dotarłem do domu w odpowiednim momencie. Tak jak mówiłem tata już nie spał, ale akurat szykował się w łazience, więc miałem okazję wsmyrnąć się bez szelestu do pokoju. Za dwie godziny i tak muszę wybrać się do szkoły. Jestem zmęczony. Mam tylko te cholerne sto dwadzieścia minut żeby wypocząć. Nie traćmy więc czasu.– pomyślałem i ułożyłem się na swoim wygodnym łóżku ściągając wcześniej trampki z obolałych nóg.
~*~
- Wstawaj Słonko. Zaraz dojdzie ósma. Za pół godziny musisz wychodzić. – usłyszałem przyjemny, matczyny głos, co jednak nie sprawiło, że byłem chętny do podniesienia się z łóżka. Dwie godziny. Tylko dwie godziny snu, a ona każe mi iść do szkoły. Czyżby zapowiadał się kolejny dzień udawanej choroby ?
- Mamo, źle się czuję.
- Świetnie, w takim razie świeże powietrze dobrze ci zrobi. No już. – ponagliła mnie i wyszła  z pokoju. Podniosłem się ze swojego wygodnego łóżka i przez chwilę stałem zaspany przed lustrem. No Kochanie, to dzisiaj fangirling odpuści sobie lament.
Nie odpuścił.
Wystarczy, że otworzyłem szkolne drzwi, a obok mnie pojawiła się grupka dziewczyn. Uwielbiają mnie. Zresztą co się dziwić.
Dominica ubrana w granatowe dżinsy i białą koszulkę złapała mnie za nadgarstek i przyciągnęła do siebie. Z drugiej strony moją dłoń ujęła Ashley. Z tyłu naszła mnie boska Weronica a przyjemnym zapachem obdarzyła Nessi. Och dziewczyny. Nawet nie wiecie jak mnie uszczęśliwiacie.
- Panie Styles, mógłby pan odkleić od siebie cztery z piętnastu cheerliederek i wziąć się wreszcie do nauki ?– powiedział mężczyzna o niskim głosie i spojrzał na mnie spod czarnych, masywnych okularów. Dyrektor.
- Przykro mi. Jestem za słodki by się uczyć. – dziewczyny odpowiedziały mi cichym chichotem ściskając mnie mocniej a pan Deryck pokręcił głową i odszedł.
Po jakimś czasie nachalne blondynki - tak, wszystkie nimi były - zostawiły mnie samego tłumacząc, że muszą iść na lekcję.
Było już kilka minut po dzwonku. Wszedłem do klasy jako ostatni, na szczęście jeszcze przed nauczycielem. Usiadłem w ostatniej ławce w samym rogu pomieszczenia. Po przeciwnej stronie siedział Zayn. Posłałem mu znaczące spojrzenie i w tym samym czasie wyciągnęliśmy z kieszeni swoje telefony. Napisałem pierwszy.
`nieprzespana noc ?` - wysłałem i spojrzałem na Malika. Odczytał szybko wiadomość i wziął się za odpisywanie.
`Totalnie. W ogóle nie kontaktuję. Zapewne Ty też.` - doszło do mnie po chwili. Zaśmiałem się cicho i pokiwałem głową w kierunku przyjaciela.
`co będziesz dzisiaj robił ?`
`Nie wiem. Przyjeżdża do mnie Liam, mój bliski kuzyn. Zero dyskotek, żadnych imprezek czy wypadów. Rozumiesz, Styles ? Bo ja chyba nie wytrzymam.` - odebrałem i pośpiesznie zerknąłem na wyraz twarzy Zayna. Faktycznie, był tym lekko podłamany.
`stary żartujesz ? chciałem iść dzisiaj z tobą na party hard :D`
`Wybacz. Nic na to nie poradzę. Idź sam. Albo z którąś ze swoich poddanych` - usłyszałem jego cichy śmiech. Jednak na tyle głośny, że panna od plastyki go usłyszała.
-Co cię tak bardzo rozbawiło panie Malik ?
Zanim Zayn zdążył cokolwiek powiedzieć po sali rozszedł się dźwięk dzwonka. Wszyscy natychmiastowo zerwali się ze swoich siedzeń i ruszyli ku wyjściu. Mój przyjaciel to rzeczywiście ma szczęście.
Reszta dnia minęła całkiem swobodnie. No, pomijając ostatnią lekcję, gdzie znowu dopadł mnie sznurek dziewczyn. Cóż poradzić gdy ma się tak śliczną buźkę ?
Wróciłem do domu całkowicie zrelaksowany. Z pewnością moja swoboda ducha nie potrwa długo skoro mam zamiar iść się gdzieś zabawić. Może znowu będzie tam ta urocza brunetka ? Nie rozumiem tego, co się ze mną dzieje. Dlaczego Rose ciągle siedzi w mojej głowie ? Przecież dała mi jasno do zrozumienia, że nie jestem w jej typie. Coś mnie do niej przyciągało. To jak słuchanie muzyki ulubionego zespołu. Jeden kawałek ciągle rozbrzmiewa w twojej głowie i wędruje przez całe życie.Czy tak właśnie nie jest teraz ze mną ? Oraz z obrazem Rose w moim umyśle. Jeszcze kilka dni temu powiedziałbym, że oszalałem, ale nie... ze mną wszystko w porządku. To z nią jest coś nie tak. I zamierzam się jak najszybciej dowiedzieć co to takiego.
_____
Przepraszam, ze przekleństwa i jakieś małe błędy. :)
Jeśli chcecie być informowani, podajcie swojego TT.
Pozdrawiam.

18 komentarzy:

  1. Podoba mi się bardzo :D
    Czekam na nexta ^^
    i zapraszam do mnie . :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny blog! :D
    podoba mi się, że przedstawiłaś Harrego jako słoidzutkiego zapatrzonego w siebie chłopca ;d w końcu coś innego :)
    czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuźwa, jak mnie ten Harry wkuurwia O_o Taki jebany skurwiel, co myśli, że może wszystko. ;/ To taki koleś typu "paczcie na mnie, jestem zajebisty". Gdybym go spotkałą, obdarłabym żywcem ze skóry, zamordowała, a ciało zakopała w ogódku. :D
    Bardzo podoba mi się ta Rose. Stara się nie poddawać pseudourokowi Harry'ego i trzyma go na dystans. Mam nadzieję, że jeszcze sie pojawi. :)
    Czekam na następny. xx
    Mój tt : @GabiKobylecka

    OdpowiedzUsuń
  4. PODOBA MI SIĘ POSTAĆ ROSE. :D W OGÓLE BLOG ZAJEBISTY.;) CZEKAM NA NASTĘPNE ROZDZIAŁY. / MS. HORAN
    zapraszam :
    http://ilovehoran.blogspot.com/,
    http://niepotrzebneuczucie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm... to było ekstra! naprawdę dobre :) z niecierpliwością czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  6. boże! to jest genialne!!! czekam na kolejny xx
    p.s. informuj mnie ;] @torallisx3

    OdpowiedzUsuń
  7. jej, naprawdę dobrze prowadzisz narracje Harrego :D i co tu dużo mówić Rose i Harry na pewno się jeszcze spotkają. Muszą przynajmniej :D i Harry z wianuszkiem dziewczyn komiczna sytuacja. :) Informuj mnie Kyllie_K
    PS: Wiem ze robie SPAM ale no muszę , a jezeli cie to razi to wybacz. Ale założyłam nowego bloga o Narrym i szukam czytelniczek xD
    hard-to-know.blogspot.com jak Cię zainteresuje to miło mi będzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój blog jest świetny ;))
    podoba mi się tutaj Harry jest inny niż we wszystkich pozostałych opowiadaniach które do tej pory czytałam, no może poza jednym ;dd i właśnie ta inność mi sie tutaj podoba ;d taki bad boy z wianuszkiem dziewczyn ;d zapatrzony w siebie uważający się za boga ;dd no ale myśle, że Rose to zmieni ;))
    mogłabyś informować pod rozdziałem kiedy mniej więcje dodasz następny rozdaiał? ;dd 6
    ~Eve

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na nowego <3 http://heart-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. pojawił się 2 rozdział na hard-to-know.blogspot.com ;) zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  11. 6 na http://heart-without-you.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  12. szybko, ale cóż to tylko 2 cześć rozdziału także zapraszam hard-to-know.blogspot.com ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział na http://heart-without-you.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  14. NN na http://heart-without-you.blogspot.com/ <3

    dawaj kurde 2 rozdział!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. NOWY ROZDZIAŁ NA http://heart-without-you.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha Harry widać popadł w samouwielbienie :D Nie no spoko co się dziwić on i ta jego Cute Face :D Kiedy 2 rozdział bo już się na niego zajarałam hahah :P Powiadom jak napiszesz i to obowiązkowo! :DD http://besty.pl/1365753

    OdpowiedzUsuń
  17. kiedy pojawi się nowy rozdział? ;dd ja juz nie wytrzymuję ;p

    ~Eve

    OdpowiedzUsuń